4 sklepy w Londynie, które robią wrażenie
Postanowiłam pokazać Wam 4 sklepy w Londynie, które robią super wrażenie, a przynajmniej w moim przypadku tak było. Nie są to moje ulubione sklepy, czy takie, gdzie kupiłam najwięcej. Chcę Was do nich zaprosić, bo w Polsce mamy niewiele takich miejsc, sklepów, które zdają się być czymś więcej, może galerią, choć to chyba za duże słowo, ale na pewno miłym przeżyciem estetycznym. Do listy dodałabym jeszcze Victoria's Secret, miejsce, gdzie można poczuć się naprawdę wyjątkowo za równo ze względu na wystrój, jak i obsługę. Niestety nie starczyło mi miejsca na karcie żeby zrobić tam zdjęcia, więc może następnym razem. Jednak, gdyby ktoś z Was miał przyjemność odwiedzić Londyn na pewno warto tam zajrzeć, nawet jeśli nie macie w planach nic kupować.
1. LUSH
Sklep z naturalnymi kosmetykami, robionymi ręcznie, bez chemicznych składników. Jak sie domyślacie sam profil tego sklepu był dla mnie wystarczającą zachętą i już jadąc do Londynu wiedziałam, że tam zawitam i na pewno coś kupię. Tymczasem, sklep sam w sobie sprawia, że człowiek chce tam zostać i wieść szczęśliwe życie pomiędzy półką z czekoladowymi maseczkami a lodówką pełną galaretek do mycia ciała. Inna sprawa, że M przy każdym sklepie faktycznie zastanawiał się czy jeszcze z niego wyjdę.Wchodzimy do Lusha, a pani ekspedientka rozdmuchuje pianę, która radośnie tworzy się w wannie na przeciwko niej wypełnionej kolorowymi specyfikami.
Dokoła kręci się masa ekspedientów, którzy z uśmiechem na ustach wypróbują każdy kosmetyk na naszej ręce, twarzy, czy gdzie tam sobie zażyczymy. Wszyscy żartują, śmieją się, pachną, wąchają, przebierają i brudzą się kolejnymi kosmetykami. Atmosfera przedszkola dla dorosłych.
Kosmetyki zapakowane są tak pięknie, że chciałoby się mieć wszystko. Nieważne co to, opakowanie jest piękne. Kolorowo, pachnąco, radośnie, czego chcieć więcej?
Cieszy również to, że sklep działa charytatywnie i można wybrać kosmetyki, dochód ze sprzedaży których pomoże w walce z różnymi problemami na Świecie.
9 komentarze
Na mojej liście do odwiedzenie jest już tylko Urban Outfiters, ale właśnie dzisiaj wybieram się na zakupy i chciałam to odhaczyć. Uwielbiam Lush a sklep z cukiereczkami robi wrażenie też byłam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, będziesz miała problem żeby stamtąd wyjść z pustą ręką! :)
UsuńBędąc w Londynie miałam okazję być w Lush! Naprawdę robi wrażenie. A zapach tam panujący uderza już przed wejściem.
OdpowiedzUsuńOj tak, zapach cudowny. Choć serum, które tam kupiła pachnie.. źle :D
UsuńOd siebie polecam sklep z pachnacymi mydlami :) moj ulubiony zapach pomaranczowy <3
OdpowiedzUsuńa jak się nazywa? :)
UsuńO fajnie że tu trafiłam! Ja mieszkam w Hiszpanii i tutaj też jest Lush :) Jestem właśnie w trakcie próbowania tych produktów :) Póki co wszystko wychodzi na plus OPRÓCZ odżywki do włosów w kostce - jest beznadziejna, w ogóle nie odżywia i jej nie polecam! ;) Jest jakby mydło, którym należy przejechać po włosach, ale w ogóle nie zostawia na nich żadnych substancji, chyba wrzucę ją do jakiegoś naczynia z wodą żeby się trochę rozpuściła, a potem poleję sobie tym włosy :P
OdpowiedzUsuńJa w M&Ms nie mogłabym się powstrzymać! Mimo tych cen - na pewno są kosmiczne :D
A byłaś w Cyberdogu na Camden?:>
OdpowiedzUsuńDo m&m jeszxze nie trafiłam.
W niedalekim czasie wybieram się do Londynu i z pewnością wpadnę do któregoś z zaproponowanych przez Ciebie sklepów :) Zaciekawiłaś mnie tym postem, super :)
OdpowiedzUsuń