Przepis na fit pizzę - czyli ślubna katastrofa (dlaczego nie zjedliśmy nawet kawałka?)

by - 05:43

Dzisiaj przepis na zdrową pizzę. Gdyby nie to, że minęło już trochę czasu, nie byłabym w stanie napisać tego postu spokojnie.
Pizza jest pyszna, ciasto idealnie cienkie i miękkie, ale jednocześnie lekko chrupiące i sztywne. Składniki wedle uznania, ja proponuję wersję optymalnie niskokaloryczną, ale przy zachowaniu jak najwyższych walorów smakowych.

Dlaczego nie zjedliśmy ani kawałka wspomnianej najlepszej fit pizzy?

Oto historia, a zarazem przypowieść o tym jak nie dać się pokonać:

Piec rozgrzany. Wstawiam do niego pizzę z pięknie ułożonymi składnikami wiedząc, że będę chciała zrobić jej zdjęcia na bloga zanim ją zjemy. Wygląda bajecznie. Zapach nie pozwala nam się na niczym skupić, jesteśmy strasznie głodni, a przecież jeszcze zdjęcia. Przyniosłam lampę, ustawiłam na stole specjalną okrągłą deskę.

Dotrwaliśmy. Pizza jest gotowa.

Piekliśmy ją na papierze do pieczenia, łapiemy więc z M. papier, on z jednej strony, ja z drugiej i na papierze przenosimy ją na deskę. Na krześle przy stole stoi pudełko z zaproszeniami ślubnymi.

Tak. Calutka, gorąca pizza wpadła nam do pudełka z zaproszeniami.

Stanęłam nad pudełkiem i zaczęłam szlochać, nie byłam w stanie zrobić nic więcej. M. zaczął działać w trybie natychmiastowym. Wyrzucił wszystko z pudełka i zaczął wyciągać zaproszenia z kopert i tak oto uratował nasze zaproszenia. Zniszczyło się kilka jeszcze nie wypełnionych i piękne lawendowe, usztywniane koperty.

Wiecie co się stało dalej? Upiekliśmy drugą pizzę i zjedliśmy ją ze smakiem na otarcie łez.

Jeśli chodzi o zdjęcia i wygląd drugiej pizzy, mam prośbę... Bądźcie wyrozumiali :P


Jeśli chodzi o firmę Decoris, była to najgorsza współpraca jaką podjęłam z jakimkolwiek sprzedawcą







Co będzie potrzebne?

Ciasto:
  • 200 g mąki żytniej
  • 200g mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 7 g drożdży suszonych lub 30g świeżych
  • 2 łyżki oliwy z oliwek (w moim przypadku czosnkowa, bardzo polecam)
  • 1 łyżeczka soli himalajskiej
  • 3/4 szklanki lekko ciepłej wody
Sos pomidorowy:
  •  większy słoiczek ulubionego koncentratu pomidorowego
  • ok. 4 łyżki oliwy czosnkowej lub zwykłej
  • świeża bazylia
  • oregano
  • czosnek (jeśli używacie zwykłej oliwy)
  • pieprz i sól
Dodatki:
(Wedle uznania, natomiast ja polecam następujące:)
  • 1 wędzona pierś z kurczaka
  • pieczarki (ilość wedle uznania, ja użyłam całe opakowanie z Lidla)
  • oregano
  • ser żółty mozzarella (nie kulka!!)

Zaczynamy!

1. Wszystkie składniki na ciasto mieszamy w misce i zagniatamy. W przypadku kiedy używacie świeżych drożdży należy wcześniej przygotować je z ciepłą wodą. Ciasto moderujemy mąką i wodą w zależności od potrzeb.
2. Tworzymy z ciasta sprężystą kulę i odkładamy na około 20 minut w ciepłe miejsce żeby urosła.
3. W tym czasie przygotowujemy sos pomidorowy. Mieszamy koncentrat z oliwą i jeśli oliwa nie jest czosnkowa dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Dodajemy kilka listków podartej bazylii i doprawiamy oregano, pieprzem i solą.
4. Kiedy kulka ciasta już urośnie rozwałkowujemy ją na kształt pizzy. Ja z tej ilości ciasta zrobiłam dwie mniejsze, okrągłe pizze, można natomiast zrobić np. jedną, dużą prostokątną.
5. Gotowy spód smarujemy cienko sosem pomidorowym (moim zdaniem lepsza jest gdy sosu nie ma za dużo) i układamy na niej pokrojone składniki. Całość posypujemy startym serem.
6. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C na około 15 min.
7. Po wyjęciu pizzy (uważajcie żeby Wam nie spadła!!! :P) posypujemy ją jeszcze odrobiną oregano.








Smacznego!

You May Also Like

7 komentarze

  1. Niesamowita historia, ale cóż przypadki chodzą po ludziach. Za to ta druga pizza, mniam + piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda pysznie :) szkoda zaproszeń, ale to rzecz nabyta. Inna sprawa, kto trzyma zaproszenia ślubne w kuchni?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta prawda, aczkolwiek to raczej jadalnia i nasz jedyny stół w domu aktualnie :p ale teraz wiem, ze każde miejsce byłoby lepsze..

      Usuń
  3. Szkoda zaproszeń ale pizza wygląda przepysznie

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, ale pech!! Dobrze, że mocne koperty i same zaproszenia nie ucierpiały za bardzo. A pizza sama w sobie wygląda pysznie, ale po takiej akcji chyba miałabym na nią focha na dłużej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Historia do opowiadania z pokolenia na pokolenia - ciekawe czy Ci wnuki za xxxx lat w to uwierzą:)))

    OdpowiedzUsuń